– rozwijanie zainteresowania zjawiskami atmosferycznymi,
– próba zrozumienia zjawiska tęczy,
– rozpoznawanie i nazywanie zjawisk atmosferycznych,
– wdrażanie do łączenia przyczyny ze skutkiem, próby przewidywania co się może zdarzyć.
1. Rozmowa na temat opowiadania „Burza i po burzy”.
„Burza i po burzy”
Ciepły, wiosenny dzień sprzyjał zabawie na przedszkolnym podwórku .
– Hej hop! – zawołał Trampolinek . – Zapraszam na pokaz skoków na trampolinie!
I zaczął robić skoki z obrotami i przewrotkami jak najlepszy akrobata . Aż tu nagle nad głową Trampolinka pojawiły się jaskółki .
– Trampolinku, Trampolinku! Wit, wit, widewit! – szczebiotały . – Powiedz dzieciom, że trzeba wracać do przedszkola,bo zbliża się burza. I odleciały . Wokoło zapanowała cisza. Nawet wróbelki, wesołe ćwierkotki, ukryły się gdzieś pośród gałęzi. Pani chyba usłyszała ostrzeżenie jaskółek, bo poprosiła, żeby dzieci szybciutko wróciły do sali . Uf! W samą porę.
Wnet zerwał się groźny, burzowy wiatr i wszędzie było słychać jego wołanie:
Jestem władcą wszystkich wichur,
ze mną nie ma chichów-śmichów.
Wnet zaświszczę i zadmucham,
wnet zawyję wam do ucha!
Wpadł do piaskownicy i szast, szast, sypał piaskiem dookoła, szarpał gałęziami i rozkołysał huśtawki, buju, buju . Powietrze ochłodziło się, a wiatr stawał się coraz bardziej porywisty .
Trampolinek stał przy oszklonych drzwiach na werandę, a obok niego zebrały się zaciekawione dzieci. Napłynęły chmury . Ale nie były to sympatyczne białe obłoczki, tylko ogromne, ciężkie, granatowe chmurzyska I nagle niebo przeszył błysk, a po chwili rozległ się grzmot, i znów błysk, a po nim grzmot .
– Błyskawice i pioruny, hej hop! – zawołał przejęty Trampolinek .
A potem lunął deszcz, który przemienił się w potężną ulewę . Miała ona wielką ochotę wtargnąć do środka .
– Oj, nie, nie! – żartobliwie pogroziła jej pani . – Nie wpuścimy burzowego gościa.
Ale ulewa nie straciła dobrego humoru chlap, chlap, cha, cha, cha . Popłynęła strumieniami po ścieżkach na przedszkolnym podwórku i jak wodospad wyskakiwała z rynien .
Po chwili deszcz i wiatr ucichły i burza skończyła się prawie tak szybko, jak się zaczęła . Znów zaświeciło słonko. Jeszcze tylko ostatnie kropelki leciały na ziemię, kap, kap, kap…
A wtedy pani zadała dzieciom zagadkę:
Przegląda się słońce w kroplach deszczowych
i tworzy na niebie most kolorowy.
Nikt po nim nie przejdzie – to wam zaręczam.
A jak go nazwiemy? Po prostu…
– Tęcza! – zawołały przedszkolaki .
– Tęcza! – powtórzył Trampolinek .
I w tym momencie na niebie pojawił się piękny, wielobarwny łuk.
Pytania:
Przed czym ostrzegły dzieci jaskółki?
Co robił wiatr?
Po czym poznajemy,że zbliża się burza?
Co pojawiło się na niebie po burzy?
2. Udzielanie odpowiedzi na postawione pytanie i uzasadnianie swojej wypowiedzi – KP5 s. 56
3. Wykonanie doświadczenia:
Dziecko stoi przy stole, na którym stoi miska z wodą. Rodzic delikatnie puszcza na powierzchnię wody kropelkę oleju. Dziecko obserwuje pojawiające się zjawisko (tęczy) – kolorowej obwódki wokół kropli oleju.
4. Rodzic proponuje, by dziecko samodzielnie spowodowało, że pojawi się tęcza.
Dziecko dostaje kuwetę z wodą, lusterko i latarkę. Zadanie polega na oświetleniu lustra wody w kuwecie latarką i manipulowanie nimtak, aby powstała tęcza (powierzchnia wody ma takie właściwości jak pryzmat). Tęcza powinna się odbić na suficie. Wyciągnięcie wspólnych wniosków.
5. Zabawy z pojemnikiem do robienia baniek – zabawa w poszukiwanie tęczy w kolorowych bańkach.
6. Improwizacja ruchowa przy piosence „Burza”.
ttps://www.youtube.com/watch?v=b3PnRDP3TWM
7. Praca plastyczna „Burza” – malowanie farbami.