cloud
cloud
cloud
cloud
cloud
cloud

Co to jest tradycja? – 29.03.2021r.

Co to jest tradycja? –  29.03.2021r.

– zapoznanie ze znaczeniem słowa tradycja oraz zwyczajami związanymi z obchodzeniem Świąt  Wielkanocnych,

– rozwijanie logicznego myślenia poprzez rozwiązywanie zagadek,

– wdrażanie do dłuższych wypowiedzi na temat słuchanego opowiadania,

– rozwijanie analizy i syntezy słuchowo-wzrokowej,

– wdrażanie do kultywowania tradycji rodzinnych,

– kształtowanie sprawności  ruchowej oraz motoryki całego ciała,

–  wzmocnienie napięcia mięśniowego.

  1. Oglądanie ilustracji przedstawiającej różne symbole Świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy – wskazywanie i omawianie tych, które kojarzą się z obecnymi świętami (mogą być również kartki świąteczne).

  1. Rozwiazywanie zagadek wielkanocnych – dzielenie wyrazów będących rozwiązaniem zagadki na sylaby poprzez wyklaskiwanie (ba-zie, kur- czak…itd.) oraz na głoski ( z-a-j-ą-c-e – możemy liczyć na palcach).

Usiadły na gałązce wierzby kotki, jak na obrazie.

Są szare, puchate, pewnie już wiesz, że to… (bazie)

 

Gdy skorupka jajka pęka, wychodzi z jajeczka.

Wygląda wtedy jak mała, żółciutka kuleczka. (kurczak)

 

Mogą zaszywać się w lesie lub skakać po łące.

Mogą też być czekoladowe to (zające)

 

Ma długie uszy futerko puszyste.

Ze smakiem chrupie marchewkę i sałaty listek. (zając)

 

Wełniane ma trzewiczki,

wełniane rękawiczki. (baranek)

 

Wysyłamy je tym, z którymi nie możemy byś w święta,

a których darzymy szczególną miłością i sympatią,

życząc zdrowych, pogodnych świąt.(kartki świąteczne)

 

Może być migdałowa, piaskowa,

lukrowana z rodzynkami a każda zapachem kusi. (babka wielkanocna)

 

Przeważnie jest biały i na stole leży.

Kładą na nim sztućce, stawiają talerze.(obrus)

Jak się nazywa jajko malowane co na Wielkanoc się przydaje. (pisanka)

 

Żółciutkie kuleczki za kurką się toczą.

Kryją się pod skrzydła, gdy wroga zobaczą.(kurczątka)

 

Upleciony ze słomy, wikliny chętnie nosi owoce, jarzyny.

Grzyby też z lasu przyniesie oraz pisanki i baranka poniesie czasem. (koszyk)

 

  1. Ćwiczenia gimnastyczne – zestaw XV

– marsz po pokoju, zatrzymujemy się i robimy oddechy;

– dalszy marsz w przeciwną stronę – po pewnym czasie idziemy na palcach, piętach, po zewnętrznych krawędziach stóp i na całych stopach (powtarzamy kilka razy);

– przysiady w parach (jedna osoba kuca, druga stoi – robimy to naprzemiennie);

– ćwiczenia tułowia, skłony boczne w siadzie skrzyżnym (ramiona wyciągnięte w bok, plecy proste przechylamy się w lewo, w prawo i wracamy do pozycji wyjściowej kładąc ręce na kolana, powtarzamy kilkakrotnie);

– ćwiczenia dużych grup mięśniowych „Wiosenne porządki”:

– naśladujemy naprzemiennie czynności: wycieranie kurzu, na szafie – wspięcie na palce i podniesienie rąk jak najwyżej; mycie podłogi – kucamy i rękoma rysujemy z lewej i prawej strony koła;

– marsz po pokoju z uniesieniem rąk do góry i na ramiona oraz naprzemiennie, jedna ręka na ramieniu, druga w górze, ręce na ramionach i robimy kółeczka do przodu o do tyłu, rozłożone ręce w bok i klaszczemy w dłonie.

  1. “Zupa nic” – rozmowa na temat opowiadania Joanny Chmielewskiej.

Cześć. Ale u was ładnie pachnie – powiedziała Gabi, gdy tylko Zuzia otworzyła jej drzwi.  Anka wraca z wycieczki i będzie zupa nic – wyjaśniła Zuzka.Twoja siostra nie lubi zup? – spytała Gabrysia, kiedy już siedziały na poduchach w pokoju Zuzi i chrupały orzeszki.  Lubi.  To dlaczego nie będzie zupy?  Jak to nie będzie? – zdziwiła się Zuzka. Przecież mama właśnie gotuje.  Ale mówiłaś, że będzie zupa nic, czyli nie będzie zupy. Będzie. Mama gotuje zupę nic. Dlatego tak pachnie wanilią. Gabrysia nie wiedziała, czy Zuzka mówi prawdę, czy żartuje. Nigdy nie słyszała o zupie nic. Zupa z wanilią? Waniliowe mogą być lody, ciasto, deser, ale zupa?  Nigdy nie jadłaś zupy nic? – spytała zaskoczona Zuzia. Nie. Naprawdę jest taka zupa?  No pewnie. Mniam… Wszyscy ją lubimy: ja, mama, Anka, a najbardziej tata. Gabi przełknęła ślinę. Gdyby tak mama Zuzi dała jej spróbować trochę tej niezwykłej zupy, chociaż jedną łyżkę…  Kiedy tata pracował za granicą, mówił, że najbardziej tęskni za rodziną i za zupą nic – opowiadała Zuzia.  I jak przyjechał na Wielkanoc, to mama zrobiła bigos, sałatkę, jajka w majonezie, sernik, a specjalnie dla taty ugotowała jeszcze zupę nic. Tacie tak smakowała ta zupa, że ciągle sobie dolewał i dolewał. Potem już zawsze kiedy przyjeżdżał, mama ją gotowała. A jak mama wracała z sanatorium, Anka z tatą też postanowili na powitanie zrobić zupę nic. Pierwszy raz w życiu ją gotowali. Mleko im się przypaliło, zalało całą kuchenkę, musieli je wylać, wyczyścić wszystko i gotować od początku. Mamy zupa jest lepsza, ale tamtą też dało się zjeść. A mama jak się ucieszyła! Tylko dziwiła się trochę, skąd ten zapach spalenizny w domu. I teraz zawsze jak ktoś z nas wraca z wyjazdu do domu, to na powitanie jest zupa nic. No i oczywiście na Wielkanoc też. To taka nasza rodzinna tradycja.  A nasza rodzinna tradycja wielkanocna to żurek z jajkiem i białą kiełbasą. Bo u mamy w domu jadło się żurek z kiełbasą, a u taty z jajkiem, więc teraz robimy i z jajkiem, i z kiełbasą, żeby każdy miał to, co lubi.  Gabi uśmiechnęła się na to wspomnienie i aż przełknęła ślinę.  A ta zupa nic jest słodka? – zapytała po chwili zaciekawiona.  Słodka. Chciałabyś spróbować?  No pewnie. To chodź!  Zuzka pociągnęła koleżankę za rękę do kuchni.  Mamo, bo Gabi nigdy nie jadła zupy nic. Dasz jej trochę? Mama się uśmiechnęła.  Dam, tylko niech ostygnie. Ty pewnie też byś chciała?  Zuzka pokiwała głową.  Jakby ciebie nie było, musiałabym czekać ze zjedzeniem zupy na Ankę, a to jeszcze parę godzin – szepnęła Gabrysi na ucho. Zupa nic była zimna, słodka i pachniała świętami. Smakowała jak roztopione waniliowe lody. A pływające w niej delikatne chmurki z piany przypominały Gabrysi te, które widziała za oknami samolotu, kiedy wracała z wakacji do domu.

Po wysłuchaniu opowiadania dzieci wymieniają bohaterów i opowiadają kolejne zdarzenia. Zadajemy pytania:Co było tradycją w domu Zuzi? Czym waszym zdaniem jest tradycja? Podajcie przykłady tradycji. Jakie tradycje pielęgnujecie w swoich domach? Jakie znacie tradycje związane z naszym regionem/miastem? Czy w naszej grupie jest coś, co może być tradycją? (codzienna zabawa ruchowa,  przygotowanie do posiłków, mycie rąk, mierzenie temperatury przed wejściem na salę … itp.). Czy tradycje należy przekazywać dalej? Czy można tworzyć nowe tradycje i w jaki sposób?

5. Nasze tradycje – wspólne wykonanie plakatu(z rodzeństwem, rodzicami) związanego z tradycjami, które pielęgnuje się w domach dzieci.

Można zrobić zdjęcie wykonanego plakatu i przesłać na emaila grupowego: przedszkole14grupa5@wp.pl

  1. Bawimy się tradycją – rodzice wymieniają zabawy, w które bawili się w dzieciństwie oraz zabawy w które bawili się też dziadkowie, kiedy byli mali, np:” Uciekaj myszko do dziury”, „Ciuciubabka, „Berek”,” Stoi różyczka” i inne. Dzieci z rodzicami oceniają, czy jest to zabawa tradycyjna, następnie wybierają zabawę, w którą chcieliby się wspólnie pobawić.