cloud
cloud
cloud
cloud
cloud
cloud

POZNAJEMY GÓRY (04.05.2020)

1.Zabawa ruchowa – Przeprawa przez rzekę

Na podłodze-rzece ustawiamy “kamienie”: poduszki, kartki papieru, duże, drewniane klocki itp. Zadaniem jest przeprawa przez rzekę bez dotknięcia stopą “wody”

2. Ćwiczenie analizy i syntezy wzrokowej – Widok na góry.

Dziecko ogląda zdjęcia/ pocztówki  przedstawiające górskie krajobrazy. Wypowiada się na ich temat i wymienia charakterystyczne elementy krajobrazu górskiego. Rodzic uzupełnia ich wypowiedzi. Następnie rozkłada przed dzieckiem widokówki przedstawiające krajobraz górski (pocięte na 2 lub 4 części). Dziecko składa je w całość.

3.Słuchanie opowiadania Ewy Stadtmüller  Jak dobrze nam zdobywać góry. Książka (s. 66–67) . Rodzic czytając opowiadanie, przedstawia ilustracje do niego.

https://flipbooki.mac.pl/przedszkole/oia-aplus-ks/mobile/index.html#p=67

Rodzice uwielbiali górskie wyprawy. Kilka razy w roku pakowali plecaki i wyruszali na szlak.  —Jeszcze trochę podrośniecie i wybierzemy się w góry wszyscy razem – obiecywał dzieciom tata.

– Ale kiedy to będzie? – niecierpliwił się Olek.

 – Może już niedługo… – uśmiechnęła się mama. – Maj jest w tym roku taki piękny…

To chyba tatę przekonało, bo już następnego dnia zaczął planować pierwszy rodzinny rajd.

– Chcecie zobaczyć, dokąd pójdziemy? – zapytał, rozkładając mapę. – Najpierw szlak poprowadzi nas wąwozem, potem kawałek przez las i wyjdziemy na grań.

 – Na co? – nie zrozumiała Ada.

– Grań to inaczej grzbiet górski – wyjaśniła mama. – Zobaczycie, jak pięknie wyglądają wiosną górskie łąki zwane przez górali halami.

– Tylko pamiętaj: żadnego marudzenia – upominał siostrę Olek.

Trzeba przyznać, że Ada bardzo się starała. Szła dzielnie i nie narzekała, chociaż po dwóch godzinach marszu poczuła się trochę zmęczona.

– A daleko jeszcze do tych halek? – zapytała.

– Do hal? – roześmiała się mama. – Bliżej niż myślisz.

 Rzeczywiście, gdy tylko wyszli z lasu, Ada aż krzyknęła z zachwytu.

– Są!!! Są hale!! Są baranki i pan barankarz w kapeluszu!!!

 – Pan barankarz nazywa się baca – uśmiechnął się tato – a pomaga mu dwóch młodych juhasów. Zobacz, są jeszcze tacy pasterze, co biegają na czterech łapach i szczekaniem zaganiają owieczki do stada. Ten większy ma na imię Bacuś, a ten mniejszy – Gronik. Była jeszcze Dolina…

– Dolina ma szczeniaki i musi się nimi zajmować – uśmiechnął się baca i zaprosił całe towarzystwo do bacówki, czyli drewnianej, okopconej jałowcowym dymem, chatki, gdzie nad paleniskiem wędziły się żółte góralskie serki zrobione z owczego mleka.

– Weźmiemy sobie takiego świeżutkiego oscypka na kolację – obiecał tata. Baca zapakował serek, po czym postawił na stole cztery drewniane kubki, do których nalał czegoś, co wyglądało jak kefir.

 – To żętyca. Zostaje po zrobieniu oscypków – wyjaśniła mama. – Jest bardzo zdrowa. W smaku trochę przypomina maślankę.

– Żętyca… – powtórzył Olek, żeby lepiej zapamiętać.

– A wiecie, jak się nazywa to, czym się podpieram? – zapytał baca, mrużąc jedno oko.

 – Laska? – próbowała zgadnąć Ada.

 – Raczej… siekierka – poprawił ją Olek.

 – Nie jest to siekiera i nie jest to laga. To, czym się podpieram, to moja ciupaga – zrymowało się bacy, który, bardzo z siebie zadowolony, podkręcił wąsa i po chwili zastanowienia dokończył.

 – To, co góral ma na nogach, kierpcami się zowie. Nie ma spodni ino portki, kapelusz na głowie. Cuchą się owinie, kiedy wiatr na hali, a gdy słonko zajdzie, to watrę rozpali.

To dopiero była łamigłówka. Na szczęście mama z tatą znali się na góralskiej mowie i wyjaśnili, że kierpce to skórzane góralskie buty, cucha to wełniane góralskie okrycie, coś w rodzaju krótkiej peleryny, a watra – ognisko.

– Mamuś, a dlaczego górale mówią… inaczej niż my? – zapytał Olek późnym popołudniem, gdy dotarli już do schroniska.

– Mówią po swojemu, czyli gwarą – wyjaśniła mama. – Ludzie mieszkający w różnych regionach Polski różnią się od siebie: językiem, strojem, zwyczajami…

– Sami się o tym przekonacie, kiedy odwiedzimy Śląsk albo Kaszuby – włączył się do rozmowy tato.

 – A kiedy odwiedzimy? – zapytał Olek, który zdążył już nabrać ochoty na kolejną rodzinną wyprawę.

 

Rozmowa kierowana na podstawie opowiadania i ilustracji w książce. Mapa Polski, widokówki lub zdjęcia przedstawiające widok na pasma górskie. Rodzic zadaje pytania:

− Co ciekawego zobaczyli Olek i Ada podczas pobytu w górach?

− Dlaczego baca mówił językiem niezrozumiałym dla Olka i Ady?

Rodzic kontynuuje rozmowę. Wskazuje na mapie Polski główne pasma górskie. Przyczepia w tych miejscach widokówki lub zdjęcia przedstawiające widok na te pasma.

4. Zabawy konstrukcyjne – Wysokie góry.

-Dziecko współpracuje z rodzicami podczas budowania z klocków wysokiej góry